Szpicbródka, czyli antybohater z polskiego podwórka.

Dzisiaj bardziej historycznie, jednak niemniej niepoważnie.

Chyba w historii każdego narodu znajdzie się postać, której niesława jest ponadczasowa, a jednocześnie kultowość której wzmacniana jest z pokolenia na pokolenie. Anglicy mają Czarnobrodego, Amerykanie Billy’ego the Kida, a Albania Popka.
Kogo ma Polska? Marszałka Piłsudskiego, słynnego rabusia pociągów – powiedzą niektórzy. Jednak dziś nie o nim.

Polacy mają Stanisława Cichockiego – pseud. Szpicbródka. Skąd ta ksywka? Otóż nosił starannie pielęgnowaną kozią blond bródkę.

 

obraz_2021-06-18_100044

Nasz bohater był adeptem odeskiej szkoły kasiarzy, czyli co by nie mówić – elitarnego grona złodziei i rabusiów. Pierwsze napady robił jeszcze jako nastolatek. W wieku 17 lat napadł na jeden z berlińskich banków, o czym pisała potem cała Europa.
Zaczął chłopak z grubej rury.
W Petersburgu noga mu się podwinęła i wpadł w ręce carskich sił porządkowych. Nie chciał jednak wakacji na Syberii więc poszedł z nimi na współpracę i… na zlecenie Cara włamywał się do kas z dokumentami. Nie wiele wiadomo o tym okresie jego życia, ale z racji że już parę lat później rabował na terenie Czechosłowacji, Litwy i Niemiec, można przypuszczać że Rosjanie puścili go wolno.

Do Polski trafił w 1920 gdzie od razu zaczął planować napad na Bank Przemysłowców w Warszawie. Trafił za to przed sąd i uznał, że zrobi sobie przerwę od napadów. Nie mniej w tym czasie nie pozostawał bierny. Raz złodziej z Odessy, zawsze złodziej z Odessy, więc planował napady dla innych. „Emeryturka” i tak nie trwała długo bo już w 1926 rzucił się na Bank Dyskontowy w tym samym mieście.

… I tak to leciało. Kradł i napadał na banki i kantorki z przerwami na aresztowania od czasu do czasu (najdłuższy pobyt to 4 lata w więzieniu).

Z kicia zwolniono go w 1939 po wybuchu II Wojny Światowej. Tutaj przejawia się ta „jasna” część jego osobowości. Jest duża szansa, że mimo nietypowego hobby był patriotą.
Gdy tylko wywęszył okazję przeniknął do ZSRR, a potem w szeregach Armii Andersa przedostał się do Iranu. Został następnie wysłany do obozu Koja w Ugandzie, a dalsze losy są nieznane.

W ciągu swojego życia obrabował co najmniej 20 banków, a przynajmniej około tylu dało się mu udowodnić.

Szpicbródka pozostaje więc największym kasiarzem w historii Polski, a tym samym naszą flagową, niesławną personą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *